czwartek, 28 kwietnia 2016

Psycholgoia kolorów u ubiorze.

Witam was serdecznie, znów krótka przerwa za nami, ale czasem nie wszystko jest od nas zależne. :)

Otwórz swoją szafę. I co widzisz? Nie będę filozofem jak odpowiem, że ubrania, torebki i inne elementy garderoby. Ok, zgadzamy się w tej kwestii. A teraz zacznij analizować czego w Twojej szafie jest najwięcej? Sukienek? Kurtek? Koszul? U mnie wygrywają koszule i kurtki, u Ciebie mogą być to sukienki, a u Ciebie kombinezony. Po takiej analizie każdy z nas dopiero zaczyna dostrzegać przewagę niektórych odcieni, kolorów. Z reguły to kolor jest jedyna z ważniejszych cech danej części garderoby, ale w tej sytuacji nie ma on tak ważnego znaczenia.. Ale czy na pewno?  A może sięgając po białą marynarkę wcale nie kierujemy się trendami tylko czymś zupełnie innym? 

Nad tym właśnie się dziś pochylimy. Ostatnio miałam styczność z panem Dariusz Tarczyński, a dokładnie z jego książką "Zrozumieć człowieka z wyglądu". Powiem szczerze, że troszkę mi ona namieszała w główce, a dokładniej w szufladce z wizerunkiem i ubiorem. Zawsze myślałam, że to iż wybieram kolory szare, stonowane jest tylko i wyłącznie moim upodobaniem, a nie sposobem odzwierciedlania mojej osobowości. Natomiast pan psycholog tłumaczy to zupełnie inaczej. Według niego wybieramy kolory, które wyrażają nas, nasze potrzeby i emocje. Oczywiście po usłyszeniu tej teorii praktycznie udławiłam się śmiechem, ale po głębszym zastanowieniu to ma sens. Najlepiej pokazuje to kolor czerwony. Z czym kojarzy Ci się czerwona sukienka? Mi kojarzy się z seksowną, pewną swojego ciała kobieta, która nie boi się pokazywać tego i owego oraz wie jak uwieść faceta. I wiecie co wam powiem? Nie chodzę w czerwonych sukienkach. Nie robię tego, bo mam świadomość, że moje ciało nie jest idealne. I wcale nie noszę takich ubrań dlatego, że się wstydzę, tylko dlatego, że nie jestem na tyle pewna własnego ciała.


A więc co wyrażają kolory według ksiązki, którą ostanio przeczytałam? Przede wszytkim ważne jest to, jaki kolor zakładamy na jaką część naszego ciała. Brzmi nieco zawile, ale już tłumaczę.


NOGI

Spodnie i spódnice świadczą o tym jacy byśmy chcieli być, o tym czego nie mamy,ale się do tego nie przyznamy.


TUŁÓW 

Marynarki, koszule itd mówią o tym co chcemy wyeksponować, o tym jak chcielibyśmy być odbierani. 



Jeżeli chodzi o nakrycia głowy tyczą się one strefy intelektualnej.



:D


Przechodząc do sedna, postaram się w jak najbardziej czytelny sposób opisać wam znaczenia kolorów. 

CZERWONY - oznacza ogień, namiętność, chęć do działania, pewność siebie. Nosząc  czerwone ubrania na pewno nie przejdziemy niezauważeni .

POMARAŃCZOWY- oznacza śmiałość, radość w działaniu, pogodę ducha.

ŻÓŁTY- to otwartość umysłu, blask, kolor słońca.  

ZIELONY- to kolor, który sugeruje harmonie, nie lubisz się wyróżniać 

NIEBIESKI- mówi do nas "spójrz na mnie, zobacz jaki jestem kreatywny, a zarazem uporządkowany i uduchowiony" 

GRANATOWY- to idealny kolor ubrań, które zakładamy na rozmowę o pracę. Budzi zaufanie i sugeruje rozwagę oraz uporządkowanie.   

FIOLET- masz poczucie własnej wartości, jest to najczęstszej kolor lubiany przez artystów- wyrażają za jego pomocą swoją nietuzinkowość  

 BRĄZ- mówi o oddaniu, uporządkowaniu, ale również swego rodzaju wycofaniu, braku pewności siebie
 
CZARNY - oznacza koncentrację na sobie,jest to też kolor smutku i izolacji


SZARY - określa potrzebę równowagi i wyciszenia bez manifestowania uczuć na zewnątrz. To kolor skrywanych emocji.
 
BIAŁY - symbolizuje zachłanność na życie, potrzebę przestrzeni. 


W mojej szafie przeważają szarości, czernie, granaty,zielenie. Ale również zdarzają się inne kolory, bardziej żywe, ale uwierzcie mi, żę jest ich jak na lekarstwo ;p  A jak to wygląda u was? Wolicie pastele czy bardziej żywe kolory? Zgadzacie się z tą teorią? Zachęcam do dyskusji niżej :) Pozdrawiam kochani! <3

4 komentarze :

  1. U mnie w szafie zdecydowanie rządzą... nawet nie wiem :D. Bluzki, topy i tisherty, mam ich najwięcej :D, ale również dużą część stanowią spódniczki i sukienki, które uwielbiam nosić. Oczywiście nie zabraknie spodni, leginsów i spodenek. Koszul też mam kilka.

    A jakie kolory u mnie przeważają? Raczej ciemne.. Czarny, granatowy, ale mam również białe, żółte, czerwone i zielone :D. Jednak nie kupuję zbytnio żywych kolorów, bo nie zawsze do wszystkiego pasują. Na pewno wiem, że pora odświeżyć swoją letnią garderobę i chyba zacznę od stroju kąpielowego i spodenek :D.

    Pozdrawiam kochana :*
    (ps. zapraszam do siebie - mała niespodzianka :*)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w sumie nie przeważa żaden kolor, mam wszystkiego tak jakby po równo bo zawsze kolor jaki ubiore zależy od mojego humoru więc musze mieć w szafie każdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się tak zastanowić to są kolory , które zawsze mi pasowały i są takie których bym na sobie nie zniosła.Ale na przestrzeni całego życia zmieniał się ten dominujący.Pamiętam na studiach miałam ulubiony "dyżurny" czerwony sweter a dzisiaj taki "dyżurny" to szary lub zielony o czerwieni nie ma mowy.Cóż zmieniamy się i już.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach jakie kolory! Szafa widzę pełna! W sumie każdy fason nadaje się do czegoś innego. Widzę, że lubisz nietuzinkowe eleganckie sukienki. Spójrz na sukienki koktajlowe http://www.krakowiankasklep.pl/sukienki-koktajlowe-cat-55.html

    OdpowiedzUsuń